Posty

Zaczyna wygladac jak Swieta

Obraz
 Dobra nawet nie powinnam pisac, ze kiedy ten rok zlecial, ze zaraz 2023 a ja znow starsza i blizej 40-stki. Moze skupie sie na tych weselszych aspektach.  Przygotowalam dla moich dzieci kalendarze adwentowe. Mlody ma jeden z Minecraft, drugi z czekoladkami, trzeci z zadaniami. Ma też tablice motywujaca, na ktorej sie nakleja elfa jak byl niegrzeczny i Mikolaja jak byl grzeczny. Jak na razie ma dwa elfy i jednego Mikolaja, takze krucho. 1 grudnia jego zadanie to było znaleźć elfy, ktore ukryly sie w koszu z czystym praniem razem z jego kalendarzami. Nastepnego dnia mial napisac list do Sw.Mikolaja ( dobrze,ze ten Mikolaj ma dar rozczytywania wszystkich bazgrolow), a trzeciego udekorowac dom na Swieta.  Nadia ma taki kalendarz z niespodziankami. Zapakowalam w papier ozdobny troche slodyczy, kosmetykow i innych gadzetow i codziennie cos wyciaga. Miala juz batona, zel pod prysznic i duze waciki.  Dla siebie kupilam kalendarz z woskami. Fajne jest w nim to, ze kazdy wosk jest inny i zaden

Zycie zycie ...

Obraz
 Tak mi sie chcialo pisac, ze juz mi sie odechcialo. Ale moze w grudniu znow mi sie zachce. Kto wie? Ogolnie grudzien zawsze mnie motywuje do jakies aktywnosci w mediach spolecznosciowych. Moze dlatego, ze to taki miesiąc, w ktorym duzo sie dzieje.  A dzisiaj Mlody idzie na urodziny do kolegi. Wybieraja sie do sali zabaw. W miescie dzisiaj oficjalne zapalenie swiatelek na choince i galerii handlowej, występy i pokaz fajerwerek. A jutro swiateczny market. 

Za oknem deszcz

Obraz
 Jeszcze 14 nie ma, a juz ciemno w domu. Ale to przez ta pogode, bo dzisiaj chlodno, mokro i wietrznie. Na smart meter nie moge patrzec, no nie da sie oszczędzać na gazie, kiedy w domu nie ma nawet 18 stopni. Przeciez nie bedziemy w rękawiczkach chodzic.  Mlody ma dzisiaj Maths Club, czyli klub matematyczny i zostaje w szkole do 16. A ja z racji,ze teraz czwartki mam wolne, bo ksiaze wyjechal do Dubaju, od rana sobie male porzadki w schowku pod schodami robilam. No i szukalam roznych obrazkow do plakatu o Polsce, ktory mlody musi zrobic w ramach lekcji geografii.  Zaraz podnosze sie i robie obiad. Dzisiaj na obiadek bedzie zupa i nalesniki.  Wczoraj w koncu odebralismy globus dla M. Kupilam mu tez lampke z logiem Minecrafta, ale to chyba dostanie na Mikolajki. 

Zima tak, rachunki nie

Obraz
 Brzuch boli, a okres przyjsc jakos nie może. Zbiera sie i zbiera od kilku dni. Migrena za to skacze z jednego miejsca w drugie. Cialo zmeczone i zziebniete, a jutro długi dzien w pracy. Od 9 do 18 na pewno. Dzisiaj tez bylam w pracy. Ale akurat w poniedziałek mi w miarę szybko czas plynie, jesli tylko dodatkowo nie musze sprzatac zadnego apartamentu. A tak to odkurzanie, mycie progow, winda, toaleta, szybki i zbieranie smieci na parkingu z przodu i tylu. Zwykle zajmuje mi to 3h i jestem wolna. Dzisiaj tak sie zakrecilam,ze przyszlam do domu z nerka, w której mamy klucze do apartamentów. Jutro muszę je oddac. A do domu myslalam, ze nie dojde. Nie dosc,ze padalo to tylko 4 stopnie i wiatr. Moze i tutaj snieg spadnie ? Po drodze zaszlam do charity shopu i kupilam sobie spodnie, sweterek, bluzkę z candy cane taka juz w swiatecznym klimacie, ciepła pizamowa bluzke na dlugi rekaw i dla Milosza spodenki z Minecraft.  A na smart meter juz £9.90. Lepiej niech ten snieg nie pada moze. W sobote

Koce i swiece

Obraz
 Te doladowania na gaz mnie wykończą. Regularnie co 6 dni musze wydac £30 i tak w 5-ty dzien biore jeszcze £10 kredytu na smart meter, ktory starcza na jeden dzien. Tragedia. A w domu mam ustawione,zeby nagrzalo sie tylko na 18.5 stopnia. Sa jakies dofinansowania od rzadu glownie na energie,ale dobre i to. Dzisiaj w planach obiad na mieście i odebranie prezentu dla Mlodego w Argosie. A pod wieczor praca i pewnie do domu wroce nad ranem, a w niedziele musze jechac na hotel. 

Nic nie napisze, bo mnie trol męczy

 Dzisiaj byl dluuuugi dzien. Skorzystalam,ze Mloda ma dzisiaj wolne w szkole i moze odebrac Mlodego ze szkoly. Poszlam sobie na shopping, ale raczej z zamysłem poogladania niz kupowania. 

Ciemno , mokro i do domu daleko

Obraz
 Ale pogoda. Pada i ciemno w domu juz po 13 czasami. Dzisiaj pojechalam z kolezankami do pracy. Jeździmy do takiej mozna powiedziec rezydencji. Jest to stary pewnie ponad 200-letni ogromny dom z 4 sypialniami na gorze. Do tego na pietrze jest sa dwie łazienki plus wc oraz pokoj, gdzie panicz trzyma buty i tam sie prasuje. Na dole ma ogromny hol, jadalnie, salon, druga jadalnie i kuchnie z pomieszczeniami gospodarczymi i kolejnym kibelkiem. W piewnicy bedzie jacuzzi,sauna, pokoj gier itd. A dookola mnóstwo hektarow. A co my tam robimy ? A sprzatamy ;) Dzisiaj akurat panicza nie bylo, bo wyjechal w podroz sluzbowa zapewne do cieplych krajów, bo zabral ze soba te spodenki LV, ktore mu ostatnim razem prawie wyprasowałam;)